Czy jesteśmy sami? Czy rasa ludzka jest jedyną rasą zamieszkującą Wszechświat? Wielu z nas uważe, że ONI gdzieś tam są. Wielu zaś nie wierzy aby inne planety, gwiazdy, wymiary były zamieszkane przez jakiekolwiek życie. Jak natomiast określimy ludzi, którzy twierdzą, że mają stały kontakt z obcą cywilizacją? Powszechnie będzie to - wariat, szaleniec itp. Środowisko ufologiczne nazywa takie osoby - kontaktowcami. Są to ludzie normalni, niezwykle wrażliwi, zazwyczaj zestresowani i zmęczeni tym co przeżyli, doświadczyli bądź nadal doświadczają. Nie zdajemy sobie sprawy z tego jak czasem cierpią i co gorsza trudno takim osobom w jakiś konkretny sposób pomóc.
Od jakiegoś czasu do czynienia mamy ze sprawą Pani Zofii, czterdziestoparoletniej mieszkanki miasta X, która utrzymuje, że od kilku już lat ma kontakty z obcą cywilizacją. Pierwsze spotkanie z nieznanym, które Pani Zofia sobie przypomina miało miejsce w wakacje 1979 roku. Zobaczyła wtedy poruszającą się po niebie dużą świetlistą kulę, która w pewnym momencie zaczęła się do niej zbliżać. Chwilę później Pani Zofia straciła przytomność. Nie wie co się działo dalej ale przypomina sobie jak leżała naga na stole w jasnym pomieszczeniu, a nad nią krzątały się niewielkiego wzrostu istoty, nienaturalnie chude o dużych głowach i skośnych oczach. Leżała sparaliżowana na stole a dziwni "ludzie" badali jej brzuch, pośladki... było nieprzyjemnie, jak u ginekologa. Słyszła ich głos mimo, że nie poruszali ustami. Chwilę później niespodziewanie znalazła się w swoim pokoju. Jak to zwykle bywa w takich przypadkach pomyślała, że to stres, zmęczenie. W tym czasie Pani Zofia na brak kłopotów narzekać nie mogła - rozwód z mężem. |