W naszych czasach, w 4,5 mld lat po uformowaniu się Słońca, już nie dojdzie
do takiego spotkania. Jego szanse są tak nikłe, że musimy obserwować to na
innych gwiazdach Drogi Mlecznej.
Hipoteza o przejściu gwiazdy koło
Słońca
- Co zatem wyjaśnia hipoteza przejścia gwiazdy koło
Słońca?
- Dwie rzeczy: primo – wyjaśnia dziwną orbitę Sedny, secundo – wyjaśnia
tajemniczą budowę Układu Słonecznego, która jest także bardzo dziwną z pewnego
punktu widzenia. Poza orbitą Neptuna znajduje się pierścień czy może dysk
obiektów o średnicach do 1.600 km i mniejszych. Obecnie znamy około 1.000 tego
rodzaju obiektów z Pasa Kuipera – "kuiperowców". Jak mapowaliśmy przestrzeń
Układu Słonecznego poza Neptunem, to zauważyliśmy, że Pas Kuipera ma swoją
krawędź. Nie ma żadnego obiektu w odległości od 50 AU od orbity Neptuna, która
znajduje się w odległości około 30 AU od Słońca.
Zdumiewającym jest istnienie tej krawędzi. Kiedy patrzymy na inne układy
planetarne, to widzimy, że mają one także pasy kuiperowskie w kształcie dysku,
ale bez żadnych przerw czy ostrych krawędzi.
Co obcięło Pas
Kuipera?
- A zatem jest to dziwne, że Pas Kuipera posiada taką
ostrą – jakby odciętą jedną krawędź?
- Tak, ten fakt, że Pas Kuipera ma taką ostrą krawędź jest niespodzianką.
Przechodząca obok Słońca gwiazda mogłaby "zaostrzyć" tą krawędź, mogłaby zmienić
orbity kuiperowców, a zatem ta przechodząca obok gwiazda wyjaśnia dwa wyżej
wymienione fakty.
- Pozwoli pan, że powtórzę wszystko jeszcze raz, by się upewnić, że dobrze
zrozumiałam: gdyby hipotetyczna gwiazda przeszła koło Układu Słonecznego 4 mld
lat temu i mając Pas Kuipera pełnym lodowych kul, to czy tamto słońce byłoby w
stanie pochłonąć je lub wytrącić z orbit tworząc tym samym taką przerwę w tym
Pasie?
- Dokładnie tak. To jest dokładnie to, co chciałem wyrazić. Nasze modele
komputerowe efektów takiego przejścia dokładnie wskazują na to, że oba pasy
Kuipera: słoneczny i gwiezdny zachowałyby się tak, iż część asteroidów weszłaby
na bardzo wydłużone orbity – jak Sedna...
Jak więc widzimy, powstawanie planet jest naturalnym i masowym procesem we
Wszechświecie. Obserwujemy to u młodych gwiazd. Tak więc dlaczego nasze Słońce
nie mogło wywołać podobnego efektu w układzie planetarnym tej gwiazdy? Dlaczego
nie mogłoby porwać trochę materii z układu planetarnego tamtej gwiazdy? To jest
właśnie przesłanką do tego, by uważać Sednę za taką "porwaną" planetę.
Czy także i
Księżyc?...
- Czy zatem Księżyc też może być taką "porwaną" planetą?
I co możemy powiedzieć o takim przechwyceniu?
- Co jest bardziej trudne, to umieszczenie ciała niebieskiego wewnątrz
Systemu Słonecznego z układu planetarnego przechodzącej gwiazdy. Bardziej
prawdopodobnym scenariuszem jest to, że Księżyc powstał razem z Ziemią, z
odpadków, które pozostały z dysku akrecyjnego, który ją uformował. Innym
wyjściem jest to, że układ planety podwójnej Ziemia – Księżyc powstał w wyniku
zderzenia dwóch proto-planet. Wychwycenie Księżyca przez Ziemię byłoby dla niej
trudnym zadaniem...
- Uczeni przez wiele lat spekulowali i nadal spekulują, że Księżyc został
porwany przez Ziemię i zmuszony do krążenia w jej polu grawitacyjnym, i dlatego
poruszyłam ten temat w rozmowie z panem.
- Tak. Następnym dobrym pomysłem jest taka myśl, że Księżyc powstał wewnątrz
Układu Słonecznego wskutek działania tych samych sił, które uformowały Ziemię i
inne planety. To też jest możliwe. [...] Nasze modele wykazują, że mogło dojść
do zderzenia Protoziemi z jakimś dużym ciałem niebieskim, wskutek czego z
powstałych odłamków mógł powstać Księżyc.
- Co jest naszą najlepszą szansą dokonania analizy
spektrograficznej Sedny?
- To jest naprawdę dobre pytanie! Dowiemy się więcej o takich obiektach, jak
Sedna, gdyż na pewno jest takich więcej. Technika pozwala nam na skierowanie na
nie coraz lepszej, dokładniejszej aparatury analitycznej. Moim marzeniem jest
skierowanie tam sond kosmicznych i bezpośrednie badanie Sedny.
- Czy będziemy szukać innych obiektów pozaukładowych w
Układzie Słonecznym?
- Jak już tu powiedziałem, badania innych układów planetarnych pomogą nam w
zrozumieniu genezy peryferii naszego układu planetarnego. Dokładne poznanie
strony zewnętrznej Układu Słonecznego umożliwi nam zrozumienie tego, co stało
się tam 4 mld lat temu. Będziemy mogli powiedzieć, czy przechodząca gwiazda
zostawiła nam nieco swej materii i będziemy mogli podać detaliczny opis tego
przejścia.
Poszukiwania planet innych
gwiazd
- To jest niewiarygodna i wciąż zdumiewająca mnie hipoteza profesora
Uniwersytetu Południowo-Wschodniego głosząca, że na początku był tutaj system
dwóch gwiazd, i że wciąż pomiędzy Pasem Kuipera a Obłokiem Oorta, w odległości ¼
ly (roku świetlnego) od Słońca znajduje się brązowy karzeł.
- Tak, to jest ekscytująca możliwość.
- Czy istnieje możliwość, że przechodząca gwiazda, która zostawiła Sednę,
mogła zderzyć się z tym słońcem?
- Być może. Taka możliwość jest dopuszczalna w naszych modelach.
- A mogło tak być, że przechodząca gwiazda porwała towarzysza Słońca i sama
stała się gwiazdą podwójną?
- Ależ oczywiście! Takie zdarzenia mogły i na pewno miały miejsce w grupie
powstających blisko siebie gwiazd w zanikającej mgławicy, która je zrodziła!
- Z czego Sedna się składa, że odróżnia to ją od reszty ciał niebieskich
Układu Słonecznego?
- O, to jest wielkie pytanie! Z jednej strony sądzimy, że Sedna powstała
podobnie jak planety naszego układu planetarnego, wskutek działania tego samego
procesu planetotwórczego. A to oznaczałoby, że inne gwiazdy są w stanie
wyprodukować planety zdolne do wydania życia, jak Ziemia.
Z drugiej strony, byłoby to wielce interesujące, gdyby Sedna była zbudowana
inaczej, niż reszta znanych nam ciał niebieskich.
Poszukiwania systemów planetarnych poza Układem Słonecznym na dzień
dzisiejszy doprowadziły do odkrycia 118 układów planetarnych, 134 planet i 14
systemów planetarnych z wieloma planetami. [...] Techniki teledetekcyjne są
wciąż doskonalone i to pozwala nam na odkrywanie coraz mniejszych planet, i kto
wie, czy w ciągu tej dekady nie uda się nam odkryć planet wielkości Ziemi? Jest
najwyższy czas na prace na tym polu.
- A jak już znajdziemy planety wielkości Ziemi, to
następnym krokiem będzie szukanie odpowiedzi na pytanie: czy jest tam
życie?
- Tak jest. To jest dla mnie wyzwanie i końcowy efekt dla tego typu działań.
Przecież wciąż szukamy odpowiedzi na pytanie: czy jesteśmy sami w Kosmosie?
Innym problemem, który nas zajmuje jest to, czy Układ Słoneczny może zderzyć
się z niszczącym efektem z innym układem planetarnym przechodzącej gwiazdy. Dr
Bromley tak nie sądzi, a to dlatego, że wszystkie gwiazdy tej asocjacji się
rozbiegły i prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest równe zeru.
Najbliższym znanym nam układem gwiezdnym jest układ trzech gwiazd Tolimana (α
Centaura) składający się z Tolimana A, Tolimana B i Proximy Centaura (Toliman C)
– odległego o 4,35 ly. Być może Toliman A, o parametrach podobnych do Słońca ma
planety, na których mogłoby powstać i rozwinąć się życie...
Od tłumacza:
Robiąc przekład tego niezmiernie interesującego artykułu ze strony
internetowej Lindy Moulton-Howe - http://www.earthfiles.com, którą polecam
Czytelnikowi – przyszły mi do głowy trzy rzeczy, na które pragnąłbym zwrócić
uwagę Czytelnika i specjalistów, a mianowicie:
Sedna może być najstarszym
(poza Słońcem) obiektem w Układzie Słonecznym. Skoro została ona przechwycona
przez Słońce jako już uformowany obiekt w czasie, gdy planety Układu miały
"zaledwie" pół mld lat, to jej skały zakrzepły szybciej, niż np. ziemskie czy
marsjańskie. Istnieje zatem szansa, by poznać ów najpierwotniejszy skład materii
kosmicznej, z której powstaliśmy i z której powstał inny układ
planetarny.
Teoria dr Bromley’a ma swe potwierdzenie ze strony obserwacji
niektórych ciał niebieskich, których skład chemiczny wyraźnie odbiega od
standardowego składu w Układzie Słonecznym. I tak np. w roku 1996 mieliśmy
okazję podziwiać piękną kometę C/1996 B2 (Hayakutake), której skład chemiczny
różnił się od składu innych komet m.in. ilością rodników cyjanowych (R-CN),
których było 1.000 razy więcej, niż w znanych nam kometach! Z tego względu
pojawiły się nawet słuchy, iż mamy do czynienia z zamaskowanym kosmolotem...
Poza tym niektórzy uczeni stwierdzili, że była to kometa spoza Układu
Słonecznego. Także wiele wskazuje na to, że – jak pisał na łamach Nieznanego
Świata Roman Rzepka – niektóre meteoryty także pochodzą spoza Układu
Słonecznego.
Hipoteza o tym, że Księżyc nie jest ciałem niebieskim
należącym do Układu Słonecznego została sformułowana już w latach 60. XX wieku
m.in. przez Wasiliewa i Szczerbakowa, którzy opierając się na danych
obserwacyjnych dowodzili, że Księżyc został "zakotwiczony" na orbicie
wokółziemskiej stosunkowo niedawno – kilkadziesiąt tysięcy lat temu. Wskazują na
to osobliwości jego orbity i niektóre szczegóły jego powierzchni, o czym pisano
już niejednokrotnie na łamach Nieznanego Świata.
Tak czy inaczej prawdy dowiemy się, kiedy na Sednę polecą sondy kosmiczne,
które będą w stanie ją zbadać, ale nastąpi to nieprędko...
Przekład z
j. angielskiego, przypisy i komentarz: Robert K. Leśniakiewicz
|